Niemiecka gospodarka względem polskiej
Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej, a zarazem najważniejszy partner handlowy Polski. Nic więc dziwnego, że często porównujemy się z naszymi zachodnimi sąsiadami pod względem rozwoju gospodarczego. Jak Niemcy wypadają na tle Polski i odwrotnie?
Gospodarka Niemiec – determinanty rozwoju
Biorąc pod uwagę nominalne PKB, gospodarka Niemiec jest ok. 7-krotnie większa od polskiej, a uwzględniając parytet siły nabywczej – ok. 4-krotnie. Ponadto nasi zachodni sąsiedzi plasują się na czołowych miejscach w rankingach konkurencji gospodarczej. To zasługa wielu czynników.
Po pierwsze, wśród krajów G7 Niemcy mają największy udział przemysłu w wartości dodanej brutto – prawie 30 proc. Niemiecka gospodarka eksportuje aż 50 proc. produktów wytworzonych w przemyśle, z czego największe zyski przynoszą sektory samochodowy, maszynowy, elektryczny i chemiczny.
Po drugie, Niemcy mają silnie rozwinięty sektor małych i średnich przedsiębiorstw. To właśnie firmy zatrudniające mniej niż 500 pracowników i nie przekraczające 50 mln obrotu rocznie są motorem napędowym gospodarki.
Po trzecie, w Niemczech wiele inwestuje się w rozwój ośrodków ekonomicznych. Zgrupowane w nich przedsiębiorstwa wzajemnie na siebie oddziałując, co sprzyja innowacyjności i rozwojowi. Po czwarte, nasz zachodni sąsiad może się pochwalić wysokim poziomem zatrudnienia. Coraz bliżej im do osiągnięcia stanu pełnego zatrudnienia.
Trudności, wyzwania i sposoby radzenia sobie z nimi
Wbrew jednak powszechnej opinii Niemcy to nie wyłącznie kraina mlekiem i miodem płynąca. W ostatnim czasie boryka się ona z wieloma problemami, zarówno natury finansowej, jak i społecznej. Jednym z głównych powodów do niepokojów jest niski poziom inwestycji w gospodarce. Już w drugiej połowie lat 90. XX wieku udział prywatnych inwestycji zaczął spadać, jednak od 2008 r. trend ten się nasila.
Szczególnie dotkliwe może być dalsze ograniczanie inwestycji w sprzęt. W efekcie bowiem gospodarka niemiecka z roku na rok traci swoją innowacyjność. To zaś przekłada się na obniżenie jej pozacenowej konkurencyjności i prowadzi do spowolnienia gospodarczego.
Żeby zwiększyć konkurencyjność gospodarki i osiągnąć wyższy wzrost gospodarczy, Niemcy podjęły już pewne działania. Przede wszystkim zmodyfikowano priorytety w handlu zagranicznym, kładąc większy nacisk na współpracę z krajami azjatyckimi, w tym zwłaszcza z Chinami, oraz państwami Europy Środkowo-Wschodniej.
Niemieccy przedsiębiorcy coraz częściej borykają się z problemem braku rąk do pracy, co negatywnie wpływa na tempo wzrostu PKB. Odpowiedzią na to jest polityka otwartych drzwi. Ta jednak wymaga podjęcia kolosalnych inwestycji nie tylko mieszkaniowych. Istotne jest bowiem także zapewnienie kursów doszkalających dla przybywających osób oraz programów asymilacyjnych.
Niemcy borykają się również z kryzysem demograficznym, który negatywnie wpływa na system emerytalny i rynek pracy. Jednym z proponowanych rozwiązań jest aktywizacja zawodowa kobiet. W Niemczech bowiem niemal 50 proc. kobiet między 20. a 64. rokiem życia pracuje na zasadach zatrudnienia tymczasowego, podczas gdy w Europie średnia wynosi 30 proc. Dlatego tak istotną kwestią jest rozwój sieci żłobków i przedszkoli. Jak na tym tle wygląda Polska?
Gospodarka Polski – jak prezentuje się na tle zachodniego sąsiada?
Uwzględniając wszystkie 11 krajów, które w latach 2004-2013 stały się członkami UE, żaden z nich nie goni tak szybko Niemiec jak Polska. W porównaniu z rokiem 1989 nasze PKB jest obecnie prawie 2,5 razy większe, co daje średnie tempo wzrostu 3,2 proc. rocznie. Jeżeli udałoby się nam utrzymać to tempo, za 20 lat dochód przypadający na głowę przeciętnego Polaka ma być wyższy niż dochód przeciętnego Niemca. Czy tak się stanie? Wiele zależy od tego, jakie działania podejmie nasz kraj na przestrzeni tych dwóch dekad?
Podobnie jak Niemcy Polska boryka się bowiem z problemem niedostatecznych inwestycji. Te zaś są niezbędne, jeśli chcemy, by praca stawała się coraz bardziej produktywna. Szczególnie istotne jest zadbanie o nowoczesny sprzęt, bez którego trudno osiągnąć przewagę konkurencyjną.
Motorem rozwoju Polski jest liczna i stosunkowo tania siła robocza. Tymczasem Niemcy opierają swój rozwój o wiedzę. Dla porównania, w przypadku niemieckiej gospodarki eksport produktów wysokiej technologii stanowi powyżej 14 proc. eksportu ogółem. W Polsce udział ten wynosi 6-7 proc.
Żeby nie wpaść w pułapkę średniego dochodu (zahamowanie wzrostu gospodarczego, które może doprowadzić nawet do recesji), Polska potrzebuje inwestycji, które zwiększą jej innowacyjność i konkurencyjność na tle innych europejskich gospodarek. Niemcy ten etap mają już za sobą.
Kolejnym problemem, który łączy obie gospodarki, jest starzejące się społeczeństwo. Tempo, w którym przybywa w naszym kraju seniorów, jest tak duże, że w ciągu nadchodzących dekad staniemy się jednym z najstarszych narodów w UE. Wynika to m.in. ze zmniejszenia dzietności kobiet. Dlatego tak istotną kwestią jest odwrócenie tego trendu.
Polska musi również poradzić sobie ze zmianami technologicznymi. Około 50 proc. miejsc pracy zagraża komputeryzacja. Dlatego tak istotną kwestią jest podnoszenie umiejętności cyfrowych społeczeństwa. Wspierać należy również zmiany sprzyjające aktywizacji zawodowej kobiet, takie jak tworzenie żłobków i przedszkoli czy też eliminacja luki w płacach pomiędzy płciami.
Biorąc pod uwagę statystki zgromadzone przez OECD, obecnie gospodarka Niemiec odnotowuje niższy wzrost gospodarczy niż Polska. Jest to skutek m.in. spadku eksportu. Niemieccy producenci muszą walczyć ze słabnącym popytem, a także negatywnymi konsekwencjami wojny handlowej pomiędzy USA i Chinami.